Tekst liturgiczny powyższego czytania jest końcowym opisem, finałem bitwy, która się rozegrała pomiędzy Dawidem i jego wojskiem a synem Absalomem wraz z plemionami północnymi. Bitwa stoczona nad Jordanem w lesie efraimskim została rozstrzygnięta na korzyść Dawida. Jego wojsko podzielone na trzy grupy (por. 2 Sm 18, 2) rozgromiło siły Absaloma, zabijając 20 tysięcy żołnierzy. Przed rozpoczęciem walki Dawid – kierując się ojcowską miłością – wydał wyraźne rozporządzenie trzem dowódcom wojskowym, aby oszczędzili Absaloma. Niestety jego losy potoczyły się inaczej. Absalom, jadąc na mule, zawisnął na konarach dębu. Mając na względzie informację o bujnych włosach Absaloma, podaną w 2 Sm 14, 26, można przypuszczać, że zawisnął on zaplątany we włosy na konarze drzewa. Joab, dowódca wojsk Dawida zawiadomiony o tym fakcie, zdając się ignorować polecenie Dawida, zabija Absaloma. Taka postawa może być zrozumiała z punktu widzenia wojskowego: jeśli przywódca rebelii w osobie Absaloma zostanie zabity, ustanie także rebelia; jeśli nie – będzie ona trwała.
Tymczasem Dawid, który chciał walczyć wraz z wojskiem, ale został przekonany, aby został w mieście Machanaim (por. 2 Sm 18, 2b-4), z niepokojem oczekiwał wieści dotyczących losów swojego syna. Podobnie Heli oczekiwał wcześniej z niepokojem wieści na temat Arki Bożej, które pochodziły z pola bitwy (por. 1 Sm 4, 13). W przeciwieństwie do swoich dowódców czy zwykłych żołnierzy Dawid patrzył na przywódcę buntu nie tyle jako na przeciwnika, ale jak ojciec na syna, mimo że ten ostatni postanowił zgubę swojego ojca (por. 2 Sm 17, 1-4). Wiadomość o zwycięstwie nad Absalomem i pokoleniami północnymi dla wszystkich była dobrą nowiną. Jedynym wyjątkiem jednak był sam król Dawid, który oczekiwał nowiny o tym, że jego syn żyje. Jako posłaniec tej nowiny zostaje naznaczony pewien Kuszyta, co zazwyczaj utożsamia się z Etiopczykiem. Cudzoziemcy bowiem znajdowali się także w wojsku Dawidowym. Jeszcze w epoce proroka Jeremiasza, a więc cztery wieki później, czytamy o pewnym Kuszycie na dworze króla Sedecjasza (por. Jr 38, 7-12). Oprócz niego, inną drogą udał się z wiadomością do króla także Achimaas, syn Sadoka, który jako pierwszy przybiegł do celu. Obydwaj komunikują królowi w uroczysty sposób wiadomość o śmierci syna.
Reakcja króla na wieść o śmierci Absaloma jest bardzo emocjonalna: król zadrżał. Następnie udaje się do pomieszczeń górnych miejskiej bramy, aby tam w samotności płakać i przeżywać żałobę. Ta reakcja nieco zaskakuje, zważywszy na fakt, że konfrontacje wojenne nierzadko kończą się śmiercią i Dawid powinien był brać pod uwagę taki właśnie scenariusz. Być może autor natchniony pragnie nam przekazać prawdę, że Dawid nie był człowiekiem krwawym, jak mu to zarzucał Szimei (por. 2 Sm 16, 7), ale podobnie jak opłakiwał Saula i Jonatana (por. 2 Sm 1, 11), tak teraz opłakuje śmierć swojego syna. Nie jest to pierwsza żałoba Dawida po stracie własnego dziecka. Już wcześniej, kiedy urodził mu się syn z Batszeby i Pan dotknął dziecko chorobą, Dawid przez tydzień pościł, leżał na ziemi i nie jadał z dostojnikami (por. 2 Sm 12, 15b-23). Różnica była tylko taka, że w tamtym przypadku Dawid miał nadzieję, że Pan jednak odmieni swoje postanowienie i uratuje syna, a tutaj takiej nadziei już nie ma.
Miłość Dawida do własnego syna może być obrazem i zapowiedzią miłości Boga do własnego Syna – Jezusa Chrystusa oraz miłości do nas wszystkich, którzy też jesteśmy przybranymi synami Bożymi (por. Rz 8, 14; Ga 4, 6).
Ks. Szczepan Szpyra