Grzech Kaina stanowił zły precedens. Bóg żałuje, że stworzył ludzkość, gdyż widzi, że zło jest teraz wielkie i rozlało się po całej ziemi. Swoimi korzeniami sięga ono ludzkiego serca. W Biblii serce jest uważane przede wszystkim za ośrodek myślenia i wolnej woli, a więc swoiste centrum, w którym człowiek snuje plany i dokonuje wyborów. Złe skłonności, wcielane potem w życie, zakorzeniły się w więc w ludzkim sposobie myślenia i postępowania. Jest to wystarczający powód, aby Bóg żałował, że stworzył człowieka. Ten żal opisany jest bardzo antropomorficznie. Bóg jest zasmucony, co oznacza dosłownie: odczuwa ból w swoim sercu z tego powodu, że ludzkie serce jest właśnie takie. Decyzja Boga może być tylko jedna: postanawia zgładzić wszystkie żywe istoty na ziemi. Dlaczego wszystkie, skoro winien jest tylko człowiek? W tej decyzji widać, jak mocno powiązane są ze sobą losy człowieka i zwierząt i jak bardzo skutki ludzkich postaw wpływają na świat fauny. Czemu jednak zniszczenie, a nie naprawa? Człowiek przed potopem wydaje się już nie zdatny do naprawy. Bóg niejako jak garncarz, któremu nie udał się pierwszy wyrób, zagniata ponownie glinę i próbuje z niej stworzyć coś na nowo. Świat musi wrócić do punktu wyjścia (wody potopu będą obrazem antystworzenia w stosunku do opisu ich ograniczania i usuwania z Rdz 1).
Sytuacja nie jest jednak beznadziejna. Jest pośród tej złej ludzkości ktoś, kogo Bóg darzy łaską (w. 8). Inny autor (kapłański) uzasadni tę życzliwość Boga postawą Noego (por. w. 9, którego nie ma w czytaniu z lekcjonarza). Jednak w obecnym miejscu mowa jest wyraźnie tylko o łasce Boga. Zapewne nie jest ona przypadkowa i Noe w oczach Boga ma w sobie ten dobry potencjał. Sam wybór opisany jest jednak jako suwerenna decyzja Boga, a nie nagroda za konkretną zasługę Noego. W swej istocie życzliwość Boga polega na tym, że Bóg instruuje go, co i jak ma zrobić w związku ze zbliżającym się potopem (Rdz 7, 1-5). Bóg przekonał się teraz, że Noe jest jedynym prawym człowiekiem pośród tego pokolenia (Rdz 7, 1). Instrukcje dotyczą ilości zwierząt czystych i nieczystych, które mają być zabrane na pokład arki. Chodzi z jednej strony o potencjał rozrodczy, pozwalający odbudować faunę po potopie (samiec i samica), względy związane z kwestiami rytualnymi (czyste po siedem par, nieczyste po jednej) i zarazem o swoistą „ochronę gatunku” (z czystych zostanie złożona ofiara – por. Rdz 8, 20). Dopiero po wykonaniu tych zaleceń wody potopu spadną na ziemię. Siedem dni to zapewne aluzja do oczyszczającego z grzechu charakteru potopu (Rdz 7, 10).
Ks. Janusz Lemański