Wzorem miłości Jezusa do Jego uczniów jest miłość pomiędzy Ojcem i Synem: Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce (J 3, 35); Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni (J 5, 20). Na szczególną więź odwiecznej miłości pomiędzy Ojcem i Synem wskazuje wyrażenie Jednorodzony Syn (J 1, 14. 18; 3, 16. 18). Ścisła wspólnota miłości odwiecznego Logosu i Ojca zostaje obrazowo przedstawiona jako przebywanie Syna w łonie Ojca (J 1, 18). Zbawcza moc Jezusa jest skutkiem ścisłej wspólnoty miłości Ojca z Synem i wiąże się z całkowitym wypełnieniem przez Syna woli posyłającego Ojca (J 4, 34). Syn zawsze pozostaje w komunii ze swoim Ojcem (J 8, 16). Więź pomiędzy Jezusem a posyłającym Go Ojcem jest tak ścisła, że w Synu można zobaczyć Ojca (J 8, 19).
Czwarta Ewangelia podkreśla wzajemne zamieszkanie Ojca w Synu i Syna w Ojcu (J 10, 30. 38). W obrazie tym wyraźnie widać głęboką wspólnotę miłości i jedności pomiędzy Ojcem i Synem. Wspólnota ta nie niszczy jednak różności pomiędzy Ojcem i Synem. W tej relacji tożsamość Boga jako Ojca realizuje się ze względu na Syna, natomiast tożsamość Jezusa jako Syna realizuje się ze względu na Ojca. Jezus wzywa swoich uczniów do wytrwałości w Jego miłości. W tej miłości możliwe jest odnalezienie swojej tożsamości dzieci Bożych. W miłości tej człowiek przynosi w swoim życiu owoc stokrotny. Trwanie w miłości Jezusa w sposób konkretny dokonuje się przez zachowywanie Jego przykazań. Miłość, o której uczy Jezus, nie wyraża się w górnolotnych słowach i wzniosłych uczuciach, lecz w konkretnych czynach. Przykazania nie ograniczają ludzkiej wolności, lecz wskazują drogę prowadzącą do życia w Bogu. Realizacja pierwszego z przykazań jest możliwa dzięki temu, że Chrystus pierwszy umiłował człowieka.
Jezus ukazał, na czym polega prawdziwe trwanie w miłości Ojca. Miłość braterska realizowana we wspólnocie z Bogiem pozwala wychodzić ze śmierci do życia: My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci (1 J 3, 14). Miłość wobec brata nie może być rozdzielona od miłości Boga: Jeśliby ktoś mówił: „Miłuję Boga”, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego (1 J 4, 20-21).
W naszym życiu jesteśmy wezwani do realizacji przykazania miłości Boga i bliźniego. Doświadczenie tego, że kocham i jestem kochany, jest najgłębszym pragnieniem ludzkiego serca. Czy uświadamiamy sobie fakt, że jesteśmy kochani? Czy staramy się kochać na wzór, jaki ukazał nam Chrystus? Czy dajemy świadectwo w naszym życiu, że tylko miłość prowadzi do odnalezienia sensu i celu naszego życia?
Ks. Mirosław S. Wróbel