Chrzest Jezusa

13Wtedy Jezus przyszedł z Galilei do Jana nad Jordan, aby przyjąć od niego chrzest. 14Lecz Jan wzbraniał się, mówiąc: «To ja powinienem przyjąć chrzest od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?». 15Jezus mu odpowiedział: «Zgódź się na to, gdyż teraz trzeba nam wypełnić całą tę powinność». Wtedy się zgodził. 16Zaraz po chrzcie Jezus wyszedł z wody. Wtedy otworzyło się Mu niebo i zobaczył Ducha Bożego, który zstępował na Niego jakby gołębica. 17Rozległ się też głos z nieba: «On jest moim Synem umiłowanym, którego sobie upodobałem».


Jezus był świadom swojego mesjańskiego posłannictwa, dlatego mówił o wypełnieniu powinności (dosł. sprawiedliwości). Należy ją rozumieć nie w sensie moralnym jako wypełnienie Bożych przykazań (Ps 1119), lecz jako konieczność wypełnienia Bożego planu zbawienia, objawionego w Piśmie. Chrystus nie potrzebował oczyszczenia w wodach Jordanu, gdyż był bez winy. Wziął jednak na siebie grzechy ludzi, jak cierpiący Sługa Pana z Iz 53, 4-6, i zdecydował się złożyć Ojcu w naszym imieniu ofiarę z własnego życia. Rozmowa Jezusa z Janem zmierzała do wykazania, że Chrystus identyfikuje się ze swoim ludem (Hbr 2, 17), czyli dobrowolnie wybiera największe uniżenie – jedność z grzesznikami aż po śmierć, która jest skutkiem grzechu (Rz 6, 23). W opisie występują trzy znaki czasów mesjańskich, zapowiedziane przez proroków: otwarcie się nieba (Iz 6, 1; 63, 19; 64, 1; Ez 1, 1; 6, 1; Dz 7, 56; Ap 4, 1; 11, 19; 19, 11); zstąpienie Ducha Świętego (Sdz 6, 34; 13, 25; 14, 6; 15, 14; 1 Krl 11, 6; Iz 11, 1-5; 42, 1); głos z nieba (Pwt 4, 10-12; Iz 6, 1; 30. 30n; Ez 1, 28; Ps 18, 14). Trudno rozstrzygnąć, czy było to jedynie wewnętrzne doświadczenie Jezusa, czy także zjawisko zewnętrzne. Od samego początku wspólnota chrześcijańska podkreślała fakt, że Bóg przemówił do Jezusa. Na tę wypowiedź składają się trzy cytaty ze Starego Testamentu: Ten jest moim Synem (Ps 2, 7) – używana na starożytnym Wschodzie formuła adopcji; jest to proklamacja Bożego synostwa Jezusa; umiłowany (Rdz 22, 2. 12. 16) – tytuł, który oznacza, że Jezus jest jedynym Synem Bożym; Jego sobie upodobałem (Iz 42, 1) – słowa o cierpiącym Słudze Pana. Objawienie nad Jordanem wskazuje, że Męka i Śmierć Jezusa są ujęte w Bożym planie.

Relacja o chrzcie Jezusa została wbudowana w opowiadanie o działalności Jana Chrzciciela. W posłannictwie Jana udzielanie chrztu stanowiło, przynajmniej dla otoczenia, element najważniejszy. Wśród nowo ochrzczonych za najznakomitszego z całą pewnością uważał Jan samego Jezusa, co wynika z rozmiarów relacji dotyczącej tego niezwykłego obrzędu.

13. Wśród tych, którzy przychodzili do Jana na pustynię i byli przez niego chrzczeni w wodzie Jordanu, pojawił się pewnego dnia Jezus z Galilei. Mateusz nie powiedział, że to właśnie On jest tym Mocniejszym, Tym, który ma chrzcić w Duchu Świętym i w ogniu. Powiedział natomiast, że Jezus, podobnie jak wszyscy inni, poprosił Jana o chrzest.

14. I właśnie reakcja Jana pozwala się domyślać, że i on sam, i Ewangelista utożsamiają Jezusa z Tym, którego przyjście Jan zapowiadał. Na prośbę Jezusa o udzielenie chrztu Jan bowiem odpowiedział: Ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? Słowa te przypominają uprzednie oświadczenie Jana, według którego nie czuł się on godnym nosić nawet sandałów za Mającym wkrótce nadejść. Jan istotnie odczuwał potrzebę chrztu Duchem Świętym. Ponadto zaś wydawało mu się, że Jezus, ów Mocniejszy, Sędzia wszystkich ludzi, nie może się poddawać obrzędowi, z którym była związana konieczność wyznania grzechów i nawrócenia. Tak więc opory Jana są prostym następstwem nauki, którą innym głosił.

15-16. Jezus był jednak nieustępliwy. Jako rację swej decyzji przyjęcia chrztu podał to, że musi się wypełnić sprawiedliwość, wobec której powinien okazać swoją uległość zarówno On, jak i Jan Chrzciciel: Tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe. Po tym uzasadnieniu nastąpił chrzest, którego przebiegu Mateusz nie przedstawił. Zaznaczył tylko, że gdy Jezus wyszedł z wody, stało się coś niezwykłego: otworzyły się niebiosa, nad głową Jezusa ukazał się Duch Święty w postaci gołębicy, a z nieba dał się słyszeć głos, który mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. To zstąpienie Ducha Świętego na Jezusa oznaczało wzięcie Go w posiadanie przez moc Bożą. Tak Duch Boży brał w swe posiadanie wielkich mężów i proroków Starego Przymierza (np Iz 61, 1). Tak więc Duch Święty podobnie jak przy poczęciu Jezusa jest też obecny teraz, gdy Jezus ma rozpocząć swoją publiczną działalność.

17. Jeżeli wydarzeniem niezwykłym było pojawienie się nad głową nowo ochrzczonego Jezusa gołębicy, to jeszcze większy podziw musiały wzbudzić słowa pochodzące z nieba. Oto Bóg nazwał szczególnie umiłowanym synem jednego spośród na pozór zwykłych ludzi. Mianem synów Bożych byli co prawda określani już w Starym Testamencie królowie izraelscy, ale żadnego z nich ie nazywał Jahwe „swoim umiłowanym synem”. Wzmianka o upodobaniu Bożym w Jezusie jako Synu każe się domyślać, że Ojciec będzie aprobował wszystkie Jego czyny i słowa. Wszystko, czego dokona Jezus – od pierwszego znaku w Kanie Galilejskiej aż po wniebowstąpienie – będzie jak najbardziej zgodne z wolą Ojca.